WARTO WIEDZIEĆ
18 mar
1:17

Żyje nam się gorzej, ale kupujemy więcej

Wśród wielu Polaków wciąż panuje przekonanie, że Polska to kraj, w którym żyje się źle. Powodem są złe zarobki, niska jakość opieki zdrowotnej, niskie szanse rozwoju i źle sporządzone umowy.

Powodów, które sugerują to, że Polska nie jest najlepszym krajem do zamieszkania i dorosłej egzystencji w społeczeństwie można by wymienić wiele, jednakże niemal wszystkie z nich w konsekwencji sprowadzają się do finansów. Zarobki w Polsce (wg badań) rosną, obecnie średnie zarobków sektorze przedsiębiorstw wynosi rzekomo 4200 złotych brutto, aczkolwiek należy być świadomym, że jest ona spowodowana znacznie wyższymi zarobkami kierowników i szefów w firm w stosunku do dochodów szeregowych pracowników. Jeśli szef zarabia średnio 15 tys. złotych brutto, a jego 3 pracowników zarabia 2500 złotych brutto to średnia zarobków tej czteroosobowej firmy wynosi ponad 5500 pln brutto. Oznaczałoby, że średnio zarabia się tam 4000 złotych „na rękę” a w rzeczywistości przyznawana pensja osiąga maksymalnie 1800 złotych. Badania, które prezentują nam różne agencje badawcze są więc logiczne, ale dla prostego człowieka mogą być niezrozumiałe, gdyż w jego środowisku nikt nie widział takich kwot, jakie widnieją w statystykach.

Machlojki i lawirowanie – nieuczciwi przedsiębiorcy

Mówi się, że odsetek osób, które zarabiają najniższą krajową jest już bardzo niski, jest zaledwie kilkadziesiąt tysięcy takich pracowników, jednakże w rzeczywistości takich historii jest znacznie więcej, gdyż przy wykonywaniu badania nie uwzględniono pewnych rodzajów umów czy rodzajów etatów np. 1/4. Są miejsca, w których pracownicy mimo pracy na 1/2 etatu pracują pełne 8 godzin dziennie. Mówiąc wprost pracodawca płaci podatek za 2 osoby, który wynosi tyle ile powinien wynieść za jedną osobą. To nie tylko oszustwo względem podstaw gospodarki, ale także względem pracownika, gdyż musiałby pracować dwa razy tyle, aby otrzymać normalną emeryturę w przyszłości.

Lawirowanie na granicy prawy jest w Polsce na porządku dziennym, w chwili obecnej nie widać skutecznego bata, który na zaborczych przedsiębiorstwach mógłby wymusić pewne działania, mogące nie tylko polepszyć opinie na ich temat, ale także wspomóc rozbudowę polskich firm. Wzrost zarobków mógłby z kolei przełożyć się na powrót Polaków z zagranicy. Nieobecność setek tysięcy osób osłabia nasz wzrost gospodarczy i PKB.

« »